Wilki grasują w powiecie. Czy jest się czego bać?

Wilki grasują w powiecie. Czy jest się czego bać?

Mieszkańców Świecia mogła zaniepokoić informacja, jaką przekazało Nadleśnictwo Dąbrowo. Otóż w informacji pojawiła się wzmianka o wilkach, które zdecydowały się odwiedzić powiat w nocy z dwudziestego ósmego na dwudziestego dziewiątego kwietnia. Czy chodziło o samą wycieczkę krajoznawczą? Trochę tak, ale nie brakowało w niej punktów gastronomicznych. Na czym zdecydowały się żerować te wędrujące wilki? Niestety na psach, należących do mieszkańców.

Stanowisko Nadleśnictwa Dąbrowa

Nadleśnictwo Dąbrowa napisało na swoim Facebooku, jak widzi te problematyczną sprawę. Wspomniano tam, że widok zagryzionych psów w pobliżu budynku mieszkalnego jest zdecydowanie niepokojący. Jak zwykle jednak doszło do kłótni w komentarzach. Pojawiły się tam osoby, które jawnie krytykowały właścicieli, zarzucając im złą opiekę nad swoimi czworonogami. Okazuje się jednak, że problem leży gdzie indziej. Żeby wilk mógł zagryźć psa musi się przede wszystkim znaleźć w jego pobliżu. Ale wilki przecież niezbyt chętnie udają się tam, gdzie mieszkają ludzie. Coś więc musiało je zwabić. Można podejrzewać, że to ludzie sami nieświadomie oswoili te wilki pozwalając im ucztować w ich okolicy.

Wilki w powiecie świeckim

Wilki opuszczające lasy i pojawiające się w pobliżu ludzkich to nie aż taka nowość. Od czasu do czasu możemy usłyszeć doniesienia na ten temat. Ma to miejsce w różnych województwach np. podkarpackim czy warmińsko-mazurskim. Nie zmienia to jednak faktu, że trudno się do tego przyzwyczaić. Wilk zawsze będzie kojarzył się z dzikim i groźnym zwierzęciem, więc każda taka informacja będzie mrozić krew w żyłach. Ale czy faktycznie jest się czego obawiać? Czy pojedyncze spacery wilczych turystów mogą w jakikolwiek zagrozić ludziom? Owszem, dochodzi do ataku na psy, ale atak na człowieka jest jedną z najrzadszych rzeczy, jakie mogą się człowiekowi przydarzyć.

Co robić, gdy niedaleko nas pojawią się wilki?

Pamiętajmy, że wilków nie powinno się karmić. Czasami odruchem może być rzucenie wilkowi czegoś do jedzenia, aby się „odczepił”. Efekt jednak bywa przeciwny do zamierzonego. Zamiast się odczepić, wilk jeszcze chętniej będzie się do nas zbliżał, aby dostać kolejną porcję. Mowa tu nie tylko o pojedynczych sytuacjach, ale także o regularnych wizytach wilka w danej okolicy. Jeśli mieszkańcy danego domu będą mieli w zwyczaju rzucać przekąski dzikim zwierzętom, to doskonale one zapamiętają drogę i jeszcze nie raz się upomną po kolejny prezencik. Jak więc można na to zaradzić? Jest tylko jeden idealny sposób. Całkowite zrezygnowanie z dokarmiania takich zwierząt jak wilki czy dziki. Nawet jeśli wydaje nam się, że pomagamy w ten sposób zwierzakowi, to jest to tylko iluzja. Dzikie zwierzęta wiedzą jak przetrwać na wolności, a uzależnienie ich od człowieka spowoduje, że przestaną sobie radzić.